Nasza historia
Sześć lat temu zachorowała mama Ani: "Byłam przy niej i widziałam, jak bardzo słabnie z niewyspania i bólu. Notoryczny brak snu, duża ilość napięć w ciele, a także choroba nasiliły jej dolegliwości i pojawiły się u niej uporczywe migreny oraz bóle kręgosłupa. W tamtym momencie obudziła się we mnie silna potrzeba stworzenia dla mojej Mamy wygodnej przestrzeni do wypoczynku. Widziałam, ile energii kosztuje ją szukanie komfortowej pozycji do zaśnięcia, jak długo ustala w miarę wygodne ułożenie głowy, żeby chociaż na chwilę się odprężyć.
Sięgałam po rozmaite sposoby, żeby chociaż na chwilę mogła zasnąć — układałam ją na zwykłych poduszkach, potem na piankowych, profilowanych, nawet zwijałam koce w rulon, żeby szyja i głowa miały bardziej stabilne wsparcie... bezskutecznie. Aż dowiedziałam się o naprawdę starym, domowym sposobie na złagodzenie dolegliwości — tym remedium okazała się roślinna poduszka!"