Gdzie się podziały tamte prywat... gwiazdy?

Gdzie się podziały tamte prywat... gwiazdy?

Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie święta bez gwiazdki? Jak każdy z nas zapewne nie. Gwiazda betlejemska w pewnym sensie jest ikoną Świąt Bożego Narodzenia. To ona prowadziła trzech mędrców do nowo narodzonego Dzieciątka. A co by było, gdyby ta historia miała miejsce w dzisiejszych czasach? Czy równie łatwo byłoby im dotrzeć na miejsce? Dzięki rozwojowi cywilizacji niestety mogliby mieć z tym spory problem… Bo gwiazda świeci, ale niestety z Ziemi jej nie widać.

Sztuczne oświetlenie nocne i jego negatywne konsekwencje są przedmiotem zainteresowania w dziedzinie astronomii, geografii człowieka, ekologii i zdrowia ludzkiego. Istnieje wiele badań koncentrujących się na wpływie zanieczyszczenia światłem na naszą zdolność do oglądania nocnego nieba, a także na bioróżnorodność, ekosystemy i ludzi. Jednak większość społeczeństwa zdaje sobie sprawę z zanieczyszczenia powietrza, gleby i wody niebezpiecznymi związkami chemicznymi, plastikiem…Ale że światłem? Brzmi jak totalna abstrakcja.

Czy wiesz, że w Bieszczadach można zobaczyć ponad 7000 gwiazd? W dużym mieście jak np. Warszawa zobaczysz natomiast maksymalnie 200 gwiazd.

Zanieczyszczenie światłem to właśnie głównie problem wielkich miast, nad którymi niebo jest nawet 80 razy jaśniejsze niż na terenach niezurbanizowanych.  Witryny sklepowe, kluby, puby, restauracje, no i naturalnie latarnie nocne , które w większości są tak zaprojektowane, że zamiast oświetlać wyłącznie ulice, kierują światło również w niebo. Powoduje to, że strumień świetlny zostaje rozproszony na smogu uniemożliwiając obserwację gwiazd.

Jednak to nie brak możliwości oglądania rozgwieżdżonego nieba stanowi tu największy problem. Konsekwencje zanieczyszczenia nocnym światłem są dużo większe i nie ograniczają się jedynie do pory nocnej. 

Istnieje wiele rodzajów zanieczyszczenia światłem. Wśród nich tzw. „wtargnięcie światła” stanowi istotny problem ludzi mieszkających w dużych miastach. Niechciane oświetlenie neonów na sąsiednich budynkach lub latarni ulicznych może wtargnąć do pomieszczenia, w którym ktoś próbuje usnąć. Niestety hormon snu, jakim jest melatonina bardzo nie lubi się ze światłem. Szyszynka, czyli mała struktura obecna w naszym mózgu, nie może rozpocząć produkcji melatoniny, kiedy za pośrednictwem naszych oczu dociera do niej impuls świetlny hamujący sekrecję tej substancji. Ale przecież mamy zamknięte oczy. Owszem, ale przez cienką skórę powiek dociera do siatkówki wystarczająco dużo światła, aby proces zasypiania był utrudniony, a sen jeśli już nadejdzie - płytki i mało sycący. Mało tego - fotoreceptory są obecne również w naszej skórze, a dokładniej jest w melanocytach. Melanopsyna jest bardzo wrażliwa na światło, dlatego nieodpowiednie oświetlenie w nieodpowiednich godzinach w ciągu doby może wprowadzić spore zamieszanie w rytmie dobowym, śnie i w konsekwencji także w naszym zdrowiu. Niedawno opublikowane badanie przeprowadzone na myszach dowiodło ponad to, że neuropsyna obecna w mieszkach włosowych tych zwierząt synchronizuje zegar dobowy skóry z cyklem światła i ciemności niezależnie od oczu i mózgu. Dlatego wiemy, że światło może wywierać bezpośredni wpływ na rytmy okołodobowe, a tym samym zaburzając je, negatywnie wpływać na sen, gdy oddziałuje w niewłaściwych porach w ciągu doby. 

Aleksandra Karykowska, chronobiolożka, członkini Polskiego Towarzystwa Badań nad Snem

Sprawdź, jak skutecznie “zgasić światło”


0 komentarze

Zostaw komentarz

Zanim opublikujemy Twój komentarz musi być zatwierdzony przez moderatora